Mój mąż twierdzi, że już dawno nie udało mi się tak dobre ciasto. Właśnie zajadam kawałek, i muszę mu przyznać racje:) A wszytko to z presji czasu. Zamiast ciasta - czekoladowe ciasteczka, zamiast kremu - masa kakaowa z puszki i czekolada, tylko pieczenie bezy wymaga swojego czasu. No i nie mogło zabraknąć truskawek - skoro pojawiły się w sklepach:)
SKŁADNIKI:
Spód:
- 250g ciasteczek oreo (mogą być inne czekoladowe z białym nadzieniem)
- 100g masła
Masa kakaowo-czekoladowa:
- 300g masy kakaowej
- 80g pokruszonych płatków migdałowych
- 200g gorzkiej czekolady
- 200g truskawek
Beza:
- 4 białka
- 150g cukru
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
Spód:
Masło roztopić i przestudzić. Ciasteczka bardzo drobno rozkruszyć (ja używam blendera) i połączyć z masłem. Ciasteczkową mieszanką wykleić spód do tarty. Wstawić do lodówki na 15 min (czas rozpuszczenia czekolady).
Masa kakaowo-czekoladowa:
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Masę kakaową (taką prosto z puszki) przełożyć na schłodzony spód tarty, obsypać pokruszonymi migdałami. Wylać roztopioną czekoladę. Na wierzchu ułożyć połówki truskawek. Wstawić do lodówki na 15 min (czas ubicia białek).
Beza:
Białka ubić z cukrem na najwyższych obrotach aż powstanie gładka świecąca masa. Przełożyć na tartę.
Tartę wstawić do nagrzanego piekarnika 150C na 50-60 minut, aż beza się zarumieni i będzie na wierzchu krucha. Ciasto wystudzić.Przed podaniem ciasto schłodzić w lodówce przez ok 30 minut.
SMACZNEGO:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz