Ze śliwkami to mój debiut. Mimo, iż jest ich bardzo dużo, są tanie to nigdy nie próbowała z nimi niczego wyczarować. Namówiła mnie moja koleżanka, która upiekła śliwki na cieście kruchym. Ja spróbowałam z ciastem drożdżowym. Wyszło dużo lepsze - gruby, miękki spód - jednak nie należy przesuszyć ciasta w piekarniku. A zapach podczas pieczenia unosi się w całym mieszkaniu
- i to kocham w pieczeniu najbardziej:)
Ciasto:
- 500g mąki
- 1 opakowanie drożdży w proszku - 8g
- 75g cukru
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 250ml mleka
- szczypta soli
Nadzienie:
- 1,5kg śliwek
- cukier trzcinowy
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
Ciasto:
Mąkę mieszamy z drożdżami. Dodajemy cukier, cukier waniliowy, szczyptę soli i dolewamy mleka. Całość miksujemy na najniższych obrotach do uzyskanie jednolitej gładkiej konsystencji.
Ciasto odstawiamy w ciepłe miejsce na ok godzinę, aż podwoi objętość.
Wyrośnięte ciasto wyrabiamy przez chwilę. Wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Nadzienie:
Śliwki myjemy i wydążamy z pestek.
Połówki śliwek układamy na cieście w równych liniach. Delikatnie dociskamy do ciasta. Śliwki układamy dość gęsto, gdyż podczas pieczenia wypuszczą sok i zmniejszą objętość.
Całość obsypujemy cukrem trzcinowym.
Ciasto pieczemy w nagrzanym piekarniku 200 C przez 20 - 25 minut.
SMACZNEGO:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz